środa, 17 lipca 2019

"Nowa Ewa. Początek" Giovanna i Tom Fletcher


Wyobraźcie sobie świat, w którym kobieta jest wymierającym gatunkiem. Jak zachowywać będzie się cywilizacja, która nieuchronnie zmierza ku swojemu upadkowi?  Czy jedna osoba może być nadzieją na ratunek dla całego świata?

Pewnego dnia na świat przestały przychodzić dziewczynki. Przez lata, czym więcej rodziło się chłopców, tym podejmowano coraz bardziej rozpaczliwe próby poczęcia żeńskiego potomka. Po pięćdziesięciu latach takiej sytuacji, na świat przychodzi Ewa. Szybko staje się ona symbolem, nadzieją dla całej ludzkości. Otoczona opieką i ochroną przez Organizację Zwalczania Zagłady, żyje ona w wieży, w świecie sztucznie wykreowanym przez jej opiekunów, nie mając pojęcia o realiach panujących na Ziemi. A jakie są te realia? Autorzy, których targetem czytelniczym jest młodzież dość delikatnie opisali świat tej dystopii. Ja osobiście dużo bardziej drastycznie wyobrażam sobie życie w świecie, który w zasadzie nie ma przyszłości. Ale rozumiem zabieg nie wdawania się w niektóre szczegóły.

Ewa ma jedną przyjaciółkę. Jest nią jej rówieśnica Holly. Skąd się ona wzięła? Holly to cud nauki. To coś jakby hologram. Do jej istnienia jednak potrzebny jest pilot, który kieruje gestami, słowami i zachowaniem wirtualnej dziewczyny. Jednym z takich pilotów jest Bram. Spotkanie Ewy i Brama w świecie rzeczywistym, które wynikło z dramatycznych wydarzeń rozgrywających się w wieży doprowadzi do początku zmian jakie zajdą w życiu dziewczyny.

Książkę czytało mi się bardzo szybko i miło, ale miała swoje wady. Wiem, że przeznaczona jest ona dla trochę młodszego czytelnika niż ja. Ale nie oszukujmy się, młodzi ludzie wcale nie są tak naiwni, jak nam oldboyom się wydaje. Oni też zauważą jak wiele uproszczeń przemycili autorzy w fabułę swojej powieści. Jak bardzo zbagatelizowali problem, który tak na prawdę jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Jak bardzo pogubili się w niuansach, które sami stworzyli.

Na temat drobiazgów, które mi się w tej książce nie podobały mogłabym pisać wiele. Ale nie będę, gdyż ogólne jej wrażenie nie było wcale aż tak złe. Ta historia po prostu mnie zaciekawiła i na pewno przeczytam o dalszych losach Ewy i Brama. Po prostu chcę wiedzieć co dalej się wydarzy. Pomimo tego, że spodziewam się więcej takich niedorzeczności jakie były w tomie pierwszym.

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...