Jeśli wzięliśmy d ręki książkę Mary Balogh, to możemy być pewni, że przed nami wspaniała rozrywka, w doskonałym stylu. Dziewiętnastowieczna Anglia, pełna splendory arystokracja, i kobiety o wspaniałych osobowościach i silnych charakterach.
"Tajemnicza perła" to pozycja, pochodząca raczej z wcześniejszych lat twórczości tej autorki (wydana została w 1991 r. jako pojedyncza książka, nie należąca do żadnej serii).
Fleur po ucieczce z rodzinnego domu, znajduje się w Londynie bez grosza przy duszy. Wszelkie poszukiwania pracy nie przynoszą rezultatów, więc dziewczyna staje przed trudną decyzją: rozpocząć karierę w złodziejkom fachu, lub sprzedać jedyny "skarb" jaki posiada, czyli samą siebie. Decyduje się rozpocząć karierę ladacznicy. Los jednak nie opuszcza ją tak zupełnie. Jej pierwszym klientem czyni księcia Adama Ridgeway, który odbiera dziewczynie dziewictwo. Powodowany wyrzutami sumienia i pewnego sensu zauroczeniem, zatrudnia Fleur jako guwernantkę dla swojej córki.
"Tajemnicza perła" miała jedną zasadniczą dla mnie wadę, która tak na prawdę została jej przeze mnie przypisana niesłusznie. Chodzi mi mianowicie o powielanie już wcześniej wykorzystanych pomysłów fabuły, co jak do tej pory nigdy u Mary Balogh nie zauważyłam. Dopiero gdy sprawdziłam daty powstania poszczególnych książek, okazało się, że ta powieść była pierwsza i to nie do tej pozycji powinnam mieć zastrzeżenia. Znawcy twórczości Balogh na pewno dostrzegą identyczne wręcz powody kłopotów Flauer ("Tajemnicza perła") i Jane ("Pojedynek" z cyklu "Kochanka"), a także komplikacje po bitwie pod Waterloo Adama ("Tajemnicza perła") i Alleyne ("Szczypta grzechu" z cyklu "Bedwynowie").
Nie była to wada tej powieści, niemniej jednak wpłynęło to negatywnie na moje wrażenia w trakcie lektury. Po za tym jak zwykle nie było się do czego doczepić. Wspaniałe maniery angielskiej arystokracji, cudownie opisane przez autorkę, która w bardzo wiarygodny sposób przedstawia Anglię dziewiętnastego wieku. Bale, przechadzki, konne wycieczki, podróże powozami. Romans na wysokim poziomie, bez przesadnego erotyzmu, bez ckliwości przyprawiającej o mdłości. A wszystko doskonale utrzymane w konwencji. Idealna pozycja na "weekend dla przyjemności".
Uwielbiam autorkę. Przeczytałam jej wszystkie dostępne u nas książki i zupełnie nie umiem być względem niej krytyczna :D
OdpowiedzUsuńJa też ją bardzo lubię. Ale jakoś tak mnie "Tajemnicza perła" nie porwała. Znacznie bardziej wolę Sagę o Bedwynach.
Usuń