poniedziałek, 15 lutego 2016

"W samo południe" Nora Roberts


Z Norą Roberts to ja mam duże wahania nastrojów. Gdy wpadnie mi w ręce książka typowo romansowa, wtedy mnie nuży, czasem rozczarowuje, ewentualnie zaspokaja moje podstawowe wymagania. Jednak, gdy trafię na jej powieść przygodową, thriller lub cokolwiek co obok wątku miłosnego ma także dużo innej treści, wtedy jestem zachwycona. Tego przykładem jest chociażby "W samo południe".

Phoebe to policyjna negocjatorka. Do akcji wkracza, gdy zdesperowany człowiek podejmuje próbę samobójczą, gdy przestępca barykaduje się z zakładnikami, zawsze wtedy, gdy sytuacja jest patowa, a każdy ruch wymaga delikatności, rozwagi i fachowego podejścia. Jest na prawdę dobra w tym co robi, czym nieustannie wzbudzała mój podziw. W trakcie pierwszej z opisywanych akcji poznaje przystojnego właściciela baru, który zafascynowany nią zaprasza na drinka. Wkrótce okazuje się, że Duncan to całkiem niezwykły mężczyzna. Siedem lat temu wygrał fortunę na loterii. Pieniądze jednak nie uderzyły mu do głowy. Ciągle prowadzi w miarę zwyczajne życie, nie licząc tego, że jeździ białym porsche.

Phoebe doświadczyła w życiu wiele złego. Jako dwunastolatka była wraz z rodziną zakładniczką zdesperowanego chłopaka jej matki. Nieudane małżeństwo, upokorzenia ze strony despotycznej ciotki i coraz bardziej pogłębiająca cię choroba matki, samotne wychowywanie córki  - wszystko to sprawiło, że łatwiej jej jest niczego nie zmieniać niż angażować się, tym samym narażając na nowe niepowodzenia. Duncan jednak potrafi być bardzo wytrwały i przekonywujący.

Nad dziewczyną zbierają się ciemne chmury. Problemy z niesubordynowanym podwładnym, który nie może się pogodzić z tym że dostaje rozkazy od kobiety - to tylko czubek góry lodowej. Tajemniczy prześladowca zaczyna coraz bardziej zagrażać niczego nieświadomej pani porucznik. Atmosfera się zagęszcza, groźby się nasilają, aż do momentu kulminacyjnego kiedy to przyjdzie im stanąć w samo południe  do symbolicznego pojedynku.

Książka ta jest świetnym thrillerem. Bardzo dobrze skonstruowana, powoli wprowadza nas w życie bohaterów, coraz bardziej przyspieszając w miarę rozwoju akcji. Tak mniej więcej od połowy zaczyna nas trzymać w ciągłym napięciu, dawkując całkiem spore porcje wstrząsających wydarzeń.

Trudno jest się oderwać choćby na chwilę od lektury. Nora Roberts serwuje nam olbrzymią porcję rozrywki. Wszak policyjne śledztwo, wybuchy bomb, strzelaniny, przeplatane przez namiętne randki i problemy emocjonalne bohaterów nie mogą się znudzić. A wszystko podane jest nam w bardzo profesjonalny sposób. Wszak autorka w swoim fachu laikiem nie jest. A "W samo południe" to mocna pozycja w jej dorobku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...