poniedziałek, 17 lipca 2017

"Bezsenność na Manhattanie" Sarah Morgan


Są takie autorki, które każda prawdziwa romansoholiczka powinna znać. Należą do nich bezapelacyjnie Nora Robarts, Diana Palmer, Judith Mcnaught, Mary Balogh. Po przeczytaniu "Bezsenności na Manhatanie" z całą pewnością mogę stwierdzić, że Sara Morgan ma olbrzymie predyspozycje, aby znaleźć się w tym zaszczytnym gronie.

Jak sama autorka pisze w przedmowie, jest ona specjalistką od małomiasteczkowych, wiejskich opowieści. Tym razem jednak, porwała się na historię rozgrywająca się w zatłoczonym Nowym Yorku. Poradziła sobie z tą zmianą doskonale. Dzięki jej plastycznym opisom czujemy się, w tym odległym mieście, jak u siebie w domu. Zakochujemy się nie tylko w bohaterach, ale również w miejscach, widokach, atmosferze.

"Bezsenność na Manhattanie " to pierwsza część cyklu From Manhattan with Love, opowiada historię Paige, która traci pracę i wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółkami zakłada firmę organizującą przyjęcia. W trudnych początkach wspierać będzie ją brat i jego przyjaciel Jake, w którym Paige kocha się od swoich lat nastoletnich.

Wątek romantyczny w książce jest wspaniale poprowadzony. Mamy na początku dwoje ludzi, którzy czują do siebie wiele namiętności, ale ukrywają ją zarówno przed sobą na wzajem jak i przed innymi.  Powoli dowiadujemy się o ich uczuciach i obserwujemy jak ich silna wola trzymania się na odległość od tej drugiej osoby, słabnie z każdą kolejną sceną.

Do tego mamy trochę humoru, który pojawia się za każdym razem, gdy do głosu dochodzą przyjaciółki.  Romantyczna Eva, nie wierząca w miłość Frankie, wraz z bardzo przedsiębiorczą Paige tworzą mieszankę wybuchową. Już nie mogę się doczekać książek opisujących ich przygody.

"Bezsenność na Manhattanie" jest idealne do tego, aby na podstawie tej książki nakręcić komedię romantyczną. Gwarantuję, że byłby to hit kinowy, gdyż tej historii nie da się zepsuć. Zresztą skojarzenie z tym gatunkiem filmu nasuwa się nie tylko mi, ale również autorce, która właśnie komedie romantyczne uczyniła tłem do wspaniałej, romantycznej sceny finałowej. Książkę z całego serca polecam wszystkim, którzy lubią się pośmiać, powzruszać, i pragną aby wszystko skończyło się z happy endem.

2 komentarze:

  1. Och, i jak tu sie nie skusić? Ta książka ma w sobie wszystko to co uwielbiam! Ale ja w sumie w ogóle uwielbiam romanse, więc... zapisuję na listę MUST READ xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie. Ja zapisałam sobie "Małą księgarnię" i myślę że to podobny klimat.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...