poniedziałek, 22 października 2018

"Chłopak, który wiedział o mnie wszystko" Kirsty Moseley


Cytując niezapomnianego detektywa Murtaugh'a z "Zabójczej broni" - Za stara na to jestem.

Najnowsza książka Moseley ewidentnie przeznaczona jest dla czytelnika młodszego i bardziej naiwnego niż ja. Dlatego też czytanie tej książki nie sprawiło mi zbyt wiele przyjemności.

Akcja toczy się w liceum. Dwoje przyjaciół, którzy od najmłodszych swoich lat są wręcz nierozłączni, zaczynają naukę w tej samej szkole. Nagle okazuje się, że ich ciągłe przytulanie się, robienie sobie malinek i mówienie do siebie "Kocham Cię", odebrane przez rówieśników może być w sposób inny, niż tylko deklaracja przyjaźni. Riley, choć nie obojętna na uroki Cley, w obawie przed utratą przyjaciela, nie dopuszcza do siebie myśli, że między nimi może dojść do czegoś więcej. Zaczyna więc spotykać się ze starszym chłopakiem Blaykiem.

To nie tak, że nie lubię czytać powieści dla młodzieży. Wręcz przeciwnie. Jedne z moich ulubionych książek to właśnie te z gatunku Young Adult. Często są to książki bardzo mądre, ukazujące rozterki ludzi młodych i pomagające im uporać się z ciężkimi wyborami. Jednak "Chłopak, który wiedział o mnie wszystko" nie niesie ze sobą żadnej nauki. Problemów wieku dojrzewania autorka znalazła całkiem sporo, ale niestety rozwiązania trudnych sytuacji, równie dobrze mogła stworzyć moja ośmioletnia córka.

Trzeba uczciwie przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko. Połowa minęła mi ekspresowo w jeden weekend. I gdy już myślałam że uporam się z tą pozycją bez większych strat, nasi bohaterowie (lat 18 i 17) wzięli ślub w Vegas. No i musiałam porzucić tę historię, dla dobra swojego zdrowia psychicznego.

Dopiero po tygodniu przerwy powróciłam do lektury. I po kolejnej dawce niedorzeczności szczęśliwie zakończyłam przygodę z tą książką. 

To była zła lektura. Nie jestem w stanie znaleźć w niej nic na prawdę dobrego. Wierzę jednak że nastolatkom może to się spodobać. Opisane są w niej niesamowite przygody ich rówieśników, pełne emocji, z odrobiną niebezpieczeństwa, czasem humorystycznie. Ja jednak wolałabym, żeby moje dziecko nie budowało sobie poglądu na świat z perspektywy tej książki. Wszystko w niej jest przerysowane i w to bardzo naiwny sposób. Dla córki postaram się znaleźć lepszą lekturę, gdy będzie  już w wieku nastoletnim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...