poniedziałek, 19 października 2015

"Uwięziona w bursztynie" Diana Gabaldon


Drugi tom cyklu "Obca".

Z chwilą zakończenia pierwszego tomu zostawiamy naszych bohaterów we Francji w roku 1744. Drugi tom natomiast rozpoczyna się w roku 1968. Spotykamy Clair, która wraz z córką Brianną, podróżuje po Szkocji. Co takiego wydarzyło się w odległej przeszłości, dowiadywać będziemy się dopiero po całkiem sporym wstępie rozgrywającym się w XX wieku.

Akcja książki przeniesiona zostaje do Francji Ludwika XV, którego nota bene będziemy mieli okazję spotkać na stronach powieści. Jamie podejmuje się poprowadzić interes swojego kuzyna w trakcie jego podróży. Z dzikiego rozbójnika przemierzającego szkockie bezdroża, staje się kupcem winnym obracającym się w kręgach najznamienitszej arystokracji. Dzięki temu uzyskuje sposobność, do realizacji celu jaki sobie postawił - zapobiegnięcie Karolowi Stuart wzniecenia powstania w Szkocji. Clair w tym czasie oddaje się takim niecodziennym rozrywkom jak pielęgnowanie rannych we francuskim szpitalu, czy odwiedziny u tajemniczego aptekarza-kabalisty. Nie przeszkadza jej w tym ciąża, która zadziwiająco wolno się rozwija, nie przeszkadza ona też jej w wypijaniu dziesiątek litrów alkoholu, co akurat mi przeszkadzało i to bardzo. Troszkę zbulwersował mnie fakt, że w pierwszej części cyklu, gdy nie było ku temu przeszkód bohaterka piła alkohol jedynie w kilku scenach, natomiast w drugim tomie, częściej spotykamy ją z kieliszkiem w ręku niż bez.

Historia rozgrywająca się we Francji wyjątkowo mnie nużyła, z radością powitałam decyzję bohaterów o powrocie do Broch Tuarach. Wtedy też, wydarzenia zaczęły nabierać tempa. A zakończenie, odbywające się w trakcie powstania, było już na prawdę dobrą lekturą. 

W trakcie czytania wielokrotnie nachodziły mnie myśli o poprzestaniu na "Uwięzionej w bursztynie" i porzuceniu reszty książek z cyklu, jednak zakończenie znów rozbudziło moją ciekawość. Chociaż cała historia związana z bitwą pod Culloden, która była osią tych dwóch tomów wydaje się być już wyczerpana - autorka bardzo dobrze zamknęła wszystkie wątki, super radząc sobie z zawiłościami manipulowania przeszłością, jednak na ostatnich stronach otworzyła mały lufcik, który daje nam nadzieję na kolejne podróże w czasie.

Nie mam co prawda pomysłu na kolejne przygody Clair, ale wierzę że może być ciekawie. Byleby akcja z powrotem nie wróciła do Paryża. 

2 komentarze:

  1. To trochę dziwne, że po wiadomym zakończeniu Obcej nagle akcja drugiego tomu ni z gruszki ni z pietruszki zaczyna się w XX wieku, ale mam nadzieję, że wyjaśnienie tej sytuacji jest sensowne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjaśnienie jest sensowne, niestety zdradza nam trochę zakończenie książki.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...