Sarah Dessen, w swojej książce skierowanej do dorastającej młodzieży poruszyła coraz bardziej rozpowszechniający się problem w Stanach Zjednoczonych, choć u nas w Polsce jeszcze nie tak częsty, wielokrotnych rozwodników. A dokładniej - wpływ zachowania rodziców na ich dzieci, które obserwują wymianę partnerów życiowych z częstotliwością raz na trzy lata. Ale nie obawiajcie się, nie mamy tu wcale do czynienia z ciężką psychologiczną lekturą. Książka jest na prawdę dobrze napisana i bardzo przyjemna w odbiorze.
Remy to córka autorki bestsellerowych romansów i zmarłego już muzyka, którego największym sukcesem była piosenka pod tytułem "Kołysanka". Napisał ją dla swojej nowo narodzonej córki, której nawet nigdy nie zobaczył. Matka dziewczyny, przez lata jej dzieciństwa zdążyła trzykrotnie wyjść za mąż i trzykrotnie się rozwieść, a poznajemy ją w chwili przygotowywania się do czwartego wesela. Remy właśnie ukończyła liceum i na jesień wyjeżdża na studia, w te wakacje postanawia więc żyć pełnią piersią. Trochę jednak będzie musiała zmodyfikować swoje plany w związku z Dexterem- muzykiem kompletnie nie w swoim typie, ale który potrafi dążyć do swoich celów.
Dziewczyna przez lata obserwując związki swojej matki wyrobiła sobie niezbyt pochlebne zdanie o miłości i zaangażowaniu. Swoich chłopaków rutynowo rzuca mniej więcej po trzech miesiącach spotykania się z nimi. Co jest i tak zmiana na lepsze, gdyż wcześniej "puszczała się" bez zastanowienia, z całkiem sobie obcymi osobami. Z Dexterem jednak wszystko układa się jakoś inaczej.
W książce dzieje się wiele. Prozaiczne wydarzenia z życia nastolatków opisane są w bardzo ciekawy sposób, z odrobiną humoru, lekko, a jednak między słowami niosąc olbrzymią dawkę emocjonalnych problemów. Dorastanie wszak nie jest łatwe, a w przypadku kogoś z wielokrotnie rozbijanej rodziny tym bardziej.
Moje "ale " do tej książki jest jedno - wiek głównej bohaterki. Skoro autorka chciała z niej uczynić dziewczynę po przejściach mogła jej dodać przynajmniej trzy lata. Bardzo mnie bulwersowało, gdy osiemnastolatka opowiadała jak to od trzech lat chodzą z przyjaciółkami na piwo, ale ona już się zmieniła, przestała się puszczać, przestała palić trawę, nie upija się już do nieprzytomności.O zgrozo! Ile w takim razie miała lat, gdy to robiła?
No ale, nic to. Po za tym wszystko było ok. Książkę przeczytałam w jeden dzień, kończąc ją o drugiej w nocy, co jest najlepszym dowodem na to, że jest bardzo wciągająca. Końcowe konkluzje może nie do końca mnie przekonują, ale niosą pewną dozę nadziei na szczęśliwe życie. Bohaterowie są bardzo dobrze narysowani, łatwo można ich polubić, nawet tych odrobinę irytujących.
Z przyjemnością przeczytam inne książki napisane przez Panią Dessen, chociaż nie jestem idealnym odbiorcą jej prozy - lata młodzieńcze mam już za sobą. Nic nie szkodzi jednak powspominać.
Bywa różnie niestety i teraz nawet 14 letnie dziewczyny robią to, co się robi po osiemnastce, albo i dalej, albo czego się nie robi. Lektura wydaje się intrygująca i z chęcią po nią sięgnę, jak będzie w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Też mi coś z tym wiekiem nie grało, bo skoro obecnie Remy ma 16 lat, a 2 lata wcześniej tak szalała, sypiała ze wszystkimi i naprawdę porządnie imprezowała to... miała wtedy 14 lat! Co prawda nastolatkowie mają dziś różne pomysł, ale kłóci mi się to z jej wizerunkiem odpowiedzialnej i zorganizowanej dziewczyny;) Ogólnie lekturę wspominam całkiem miło, choć to raczej lektura na leniwe wieczory i podejrzewam, że za kilka miesięcy nie będę specjalnie pamiętać o czym była;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Z tego co ja się doczytałam to remy w trakcie akcji książki ma 18. Co i tak czyni ją za młodą na takie ekscesy.
UsuńKurcze, w sumie może dam szansę tej lekturze - tematyka taka rzeczywiście życiowa, ale książka skierowana jest do młodzieży. Może jestem ciut za stara, ale skuszę się na tę historię ;)
OdpowiedzUsuń