Pierwsza cześć cyklu "Nocna łowczyni"
Książki o wampirach to zawsze dobra rozrywka. Dużo się w nich dzieje: mamy szybką akcję, wydarzenia mrożące krew w żyłach, a także namiętne chwile w towarzystwie niewiarygodnie zbudowanych, lekko bladych, ale bardzo przystojnych bohaterów. Książka "W pół drogi d grobu" nie jest w tej kwestii wyjątkiem.
Przeczytałam wiele już teorii na temat wampirzej rasy. Z każdej dowiaduję się czegoś nowego, często przeczą one sobie na wzajem. Pani Frost nie jest bardzo innowacyjna jeśli chodzi o wampirze cechy (jaj bohaterowie są stosunkowo stereotypowymi przedstawicielami swojej rasy), jednak Cat tytułowa Nocna łowczyni, nie do końca już wpisuje się w nasze wyobrażenia o krwiopijcach. I słusznie, gdyż jest ona tylko pół wampirem. Urodzona z ludzkiej matki, która została zgwałcona przez wampira, wychowana została w nienawiści do rasy swojego ojca. Poznajemy ją w chwili, gdy jest już doświadczoną morderczynią, polującą na swoje ofiary (nieumarłych morderców) w nocnych klubach o podejrzanej reputacji.
Pewnego dnia postanawia jednak zgładzić niewłaściwego wampira. Bones to stosunkowo stary samiec, choć prezentuje się jak dwudziestokilkuletni blond przystojniak. Jest doświadczonym wojownikiem, który z łatwością daje wycisk młodej dziewczynie. Jednak nie jest on bezlitosnym zbrodniarzem. Zafascynowany swoją niedoszłą ofiarą, proponuje jej współpracę w zwalczaniu zdeprawowanych wampirów. Godziny męczących treningów zbliżają naszych bohaterów do siebie, chociaż Cat bardzo nie chce zobaczyć w przedstawicielu wampirzej rasy, osoby której mogłaby zaufać.
Książkę świetnie się czyta. Akcja nie zwalnia ani na chwilę. Mamy do czynienia albo z krwawymi bijatykami, podstępnymi zasadzkami, albo namiętnymi pocałunkami. Dlatego też całą historię trzeba połknąć jednym kęsem. Maksymalny czas czytania to dwa dni.
Frost znacznie bardziej łagodnie podchodzi do brutalności wampirzej natury, niż niedościgniona w tej kwestii J. R. Ward, dzięki czemu jest to lektura również dla tych trochę bardziej wrażliwych czytelniczek. Co prawda skutkuje to również pewnym uszczerbkiem na wiarygodności opowieści, ale nie można mieć wszystkiego.
Autorka zadbała o bardzo dramatyczne zakończenie, które bardzo mobilizuje nas do natychmiastowego sięgnięcia po tom drugi, od którego nie radzę zaczynać przygody z tą serią, gdyż poszczególne tomy cyklu następują po sobie wydarzeniami.
Oj, książki o wampirach to zawsze dobry pomysł. Schematy często się powtarzają, ale to nic — jakoś mi się nie nudzi. :)
OdpowiedzUsuńMAJUSKUŁA
Wampiry zawsze gwarantują dobrą zabawę.
UsuńKsiążka wydaje się w miarę interesująca, ale boję się zaufać autorce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Bez obaw. Książka nie pozostawia obrażeń ;)
Usuń