"Rezerwat miłości" to krótki i łatwy harlequin. Jeden z tych, który może się spodobać, ale nie każdemu.
Autorka opisuje tutaj historię Courtney i Jonasa. Ona jest w połowie rdzenna amerykanką, on zdolnym i niezwykle skutecznym adwokatem. W wyniku biurowych intryg dziewczyna ucieka od Jonasa z przeświadczeniem, że ten wykorzystywał ją jedynie, aby zbliżyć się do Indian z rezerwatu i w ten sposób zyskać nowych klientów. Mężczyzna będzie musiał mocno się nagimnastykować,żeby przekonać nieufną Courtney do siebie i swojej uczciwości.
Książka momentami lekko irytuje, tak jak większość harlequinów - tworząc problem tam gdzie wcale go nie powinno być, ale ma za to kilka zalet: ciekawe miejsce akcji - rezerwat Indian, gdzie nie dociera cywilizacja; przystojnego, męskiego i charyzmatycznego bohatera; oraz buńczuczną bohaterkę.
Super przerywnik między bardziej ambitnymi lekturami.
Nie toleruję harlequinów... Ale u mnie nowa recenzja, trylogia związana z Chorwacją - można jeszcze łapać ostatnie chwile błogości na tej wyspie! Serdecznie zapraszam do siebie! ;]
OdpowiedzUsuńhttp://tylkomagiaslowa.blogspot.com/