środa, 26 października 2016

"Kim jest ta dziewczyna?" Mhairi McFarlane


Ta książka jest zdecydowanie niebanalna. I choć cała opisana w niej historia nie jest ani mrożąca krew w żyłach, ani nie gwarantuje mocnych porywów namiętności, ani też nie jest wybitnie ponadczasowa, ja nie mogłam się od niej oderwać ani na chwilę.

Edie po Okropnej Ślubnej Katastrofie - kiedy to zostaje przyłapana przez Panią Młodą na całowaniu sią z Panem Młodym, nie może pokazać się w swojej pracy - wszak wszyscy głowni bohaterowie skandalu pracują w jednej firmie. Szef postanawia więc powierzyć jej zadanie specjalne. Ma udać się do Nottingham - swojego rodzinnego miasta i tam napisać biografię znanego aktora jako jego ghostwriter. 

Jednak jej koszmar tak łatwo nie daje o sobie zapomnieć - prześladowanie na Facebooku, Instagramie i Twitterze zmusza ją do całkowitego odcięcia się od mediów społecznościowych. A najgorsze jeszcze ciągle przed nią.

Najbardziej podobało mi się w tej książce, że nie ma w niej utartych schematów. Przyjaciel gej nie jest jedyną osobą godną zaufania. Surowy szef nie jest bezdusznym chamem, a hollywoodzki gwiazdor nie jest pewnym siebie playboyem. Sprawia to, że historia jest bardziej wiarygodna. Postacie drugoplanowe to również mocna strona książki Mhairi McFarlane. Choć jest ich wiele, każda przykuwa uwagę czytelnika - ubogaca całą opisaną historię, wzbudza emocje (choć nie zawsze pozytywne).

Wątek romantyczny, który jest dla mnie zawsze najbardziej interesujący, nie jest tutaj najbardziej wyeksponowany, ale wszystkie poboczne problemy są bardzo ciekawie przedstawione. A na brak romansu też nie będziemy mogli narzekać.


Coś o wadach? Autorka trochę mieszała z wiekiem bohaterów. Albo ja nie wszystko zrozumiałam, albo nie mogła się zdecydować ile Edie ma mieć lat.


No i zakończenie. Czy było wadliwe? Chyba nie. Ale to "chyba" tak niepewnie mówię. Jest takie może otwarte, może nie. Każdy może zinterpretować je jak chce.

Podsumowując - polecam. Ja ponad 500 stron w papierku połknęłam w jeden dzień. I na prawdę dobrze się bawiłam przy lekturze.


1 komentarz:

  1. Nie słyszałam o książce. Mogłabym po nią sięgnąć, bo wydaje się ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...