O Kristen Ashley i jej książkach słyszałam już wiele dobrego od dawna. Moja znajomość angielskiego i szybkość czytania książek w tym języku sprawiła, że zanim zdecydowałam się przeczytać coś w oryginale, na polskim rynku pojawiła się pozycja "Tajemniczy mężczyzna". Z radością więc wielką rzuciłam się do czytania.
Gwen od półtora roku pozostaje w niezwykłych relacjach z pewnym tajemniczym mężczyzną. Odwiedza on ją nocami, a po upojnych chwilach odchodzi bez słowa. Dziewczyna nie zna jego imienia, nie wie kim jest, a w świetle widziała go tylko raz, w wieczór gdy się poznali w barze.
Jednak wszystko nagle ulega zmianie, gdy siostra Gwen wpada w poważne tarapaty. Gang motocyklowy, policja, FBI, handlarze narkotyków - wszyscy nagle chcą za pośrednictwem Gwen, dorwać Ginger. Hawk postanawia wtedy się ujawnić i zaopiekować swoją kochanką. A, jak się okaże, możliwości w tej kwestii ma olbrzymie, gdyż jest szefem prywatnej firmy ochroniarskiej.
W życiu Gwen pojawiają się trzej super przystojniacy, którzy bardzo chcą mieć ją dla siebie. Wszyscy są pewni siebie i męscy. Tak, że testosteron wprost wylewa się z kartek książki, do naszych stóp, tworząc olbrzymie jezioro głębokie co najmniej do kolan.
Przesada? No właśnie ta książka jest jedną wielką przesada, ale własnie w tym tkwi jej urok. Jeszcze przed połową możemy spodziewać się podpalenia, strzelaniny, oraz pierwszego porwania (nie ostatniego). Mogło by się wydawać, że takie nagromadzenie wydarzeń skutkować będzie totalną porażką, ale o dziwo nie. Wręcz przeciwnie, ta książka jest dzięki temu tak fajna! Należy co prawda czytać ją z przymrużeniem oka, ciesząc się lekkością i niebanalnością opowiedzianej historii.
Jedyne co mi się nie do końca podobało, to relacje Gwen i Hawka, w których dziewczyna zawsze musiała ustąpić i przyznać komandosowi rację. Autorka trochę za bardzo wybieliła postępowanie mężczyzny, nie kazała mu się czołgać za jego złe zachowanie. Wręcz przeciwnie, to Gwen musiała bardziej przepraszać. No ale w sumie Hawk wyszedł jej na tak wspaniałego faceta, że aż żal, że tacy nie chodzą ulicami naszych miast.
Już nie mogę się doczekać kolejnych książek autorki. "Tajemniczy mężczyzna" to pierwsza cześć cyklu "Dream Man", ale mam nadzieję, że Wydawnictwo Akurat pokusi się jeszcze o powrót do wcześniejszej serii - "Rock Chick", o której autorka humorystycznie wspomniała w "Tajemniczym mężczyźnie".
Książka wydaje się być jednym z tych romansów za którymi nie przepadam. Jestem pod tym aspektem bardzo wybredna.
OdpowiedzUsuńAle recenzja bardzo ciekawa! Pozdrawiam i zapraszam do siebie Słońce!
https://cleosevhome.blogspot.com/
Powiem szczerze, że ja chyba wcześnie nie czytałam książki tego typu. nie potrafiłabym jej do niczego porównać.
UsuńWiadomo kiedy będzie kolejna część?
OdpowiedzUsuńNiestety, na razie nie mam żadnej informacji.
Usuń