niedziela, 2 września 2018

"Tylko twój" Vi Keeland


Pierwszy tom cyklu "Cole" - cykl należy czytać zgodnie z kolejnością- opowiada historię jednej pary.

Sydney w trakcie wyjazdu na Hawaje, który miał być jej podróżą poślubną, poznaje przystojnego, charyzmatycznego, mężczyznę, z którym umawia się na niezobowiązujący wakacyjny romans. Ich losy jednak ponownie stykają się w Nowym Jorku, gdzie okazuje się, że Sydney pracuje jako piosenkarka, w jednym z hoteli należących do Jacka.

"Tylko twój" to nie jest moje pierwsze spotkanie z autorką. Znam już jej "Gracza", oraz "Walkę", które bardzo mi się podobały. Na pierwszy rzut oka widać, że "Tylko twój" to jedna z wcześniejszych powieści autorki. Nie jest ona tak bardzo dopracowana jak późniejsze jej książki. Niestety widać też duże inspiracje "Pięćdziesięcioma twarzami Greya", co mnie lekko już irytuje. Na obronę autorki muszę jednak przyznać, że taki zabieg pięć lat temu, kiedy książka powstała, mógł być wybaczalny.

Bohaterowie, może nie są porywający, ale też nie irytują i nie wzbudzają negatywnych emocji. Drugie życie Jacka, może nieco szokować, ale autorka wprowadza je bardziej dla pikanterii, niż aby zniesmaczyć czytelnika. Fabuła choć mało skomplikowana, jednak przykuwa uwagę, na szczęście nie zarzucając nas zbytnimi traumami z przeszłości, powodującymi wylewanie hektolitrów łez. Jest to książka łatwa, raczej przyjemna - taka idealna wakacyjna lektura. 

"Tylko twój" niektórych może zrazić do autorki. Książka ta ma swoje wady, które ja osobiście wyraźnie widzę, ale z całej siły zalecam, aby nie skreślać Vi Keeland. Jest to pisarka, która z każdą swoją książką się doskonali. Ja na pewno cykl dokończę, ciekawa jestem jak dalej potoczą się losy Sydney i Jacka, a pozostałe książki autorki już od dawna mam w planach. Szczególnie "Egomaniaca" oraz "Bossmana", o których dużo dobrego słyszałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...