środa, 2 września 2015

"Piękny drań" Christina Lauren


Fenomen "Pięćdziesięciu twarzy Greya" odblokował w literaturze kobiecej nowy nurt prozy bardzo mocno erotycznej. To już nie chodzi o to aby się zakochać, wyznać swoje uczucia i pocałować się na klifie na tle zachodzącego słońca. Współczesna kobieta chce z wypiekami na twarzy czytać o namiętnych stosunkach, z dokładnymi opisami anatomii człowieka, chce poczuć dreszczyk pożądania, któremu nie można się oprzeć.

"Piękny drań" to pozycja idealnie wpisująca się w ten nowy kanon, ale według mnie ma dużo więcej zalet niż trylogia E.L. James.

Jeśli chodzi o fabułę, to niewiele jest do opisywania. Chloe to stażystka pracująca w dużej, znanej firmie w Chicago. Benett - jej szef, to przystojniak z zasadami. W stosunkowo młodym wieku odniósł duży sukces w swojej pracy. Od samego początku pałają do siebie uczuciami, które trudno zdefiniować. Jest pomiędzy nimi podziw, jest przyciąganie, ale jest też niechęć granicząca nawet momentami z nienawiścią. W pułapkę wrogości wpadli przez przypadek, ale gdy już powiedziało się "A"... żadne z nich nie potrafiło się wycofać z robienia przykrości temu drugiemu, pozorując wzajemne stosunki pełnym profesjonalizmem

Jednak jak to często bywa, od nienawiści do miłości wcale nie jest tak daleko. Jedno zbyt bliskie nachylenie się nad stołem i lawina ruszyła.

Jakie są według mnie zalety "Pięknego drania"?

1. Nie pozuje na książkę mądrzejszą niż jest. Autorki wiedzą co kręci potencjalne czytelniczki i dostarczają tego w dużych ilościach, nie porywając się na analizę zachowań bohaterów sięgającą ich przeżyć z okresu niemowlęctwa.

2. Dostarcza doznań erotycznych, które choć są częste, namiętne i nie raz dzieją się w miejscach publicznych, nie odstraszają zboczeniami. Bohaterowie nie biczują się i nie wsadzają sobie żadnych dziwnych przedmiotów w najróżniejsze otwory swoich ciał.

3. Chociaż może historia nie należy do bardzo odkrywczych, autorki nie powielają wiernie pomysłów swoich poprzedniczek, które odniosły już sukces.

4. Abstrahując od natężenia stosunków seksualnych, problem emocjonalny jaki gryzie naszych bohaterów jest całkiem wiarygodny. Wszak romans pomiędzy stażystką, a jej szefem to nie jest nic co wróżyłoby happy end. 

5. Autorką nie można nic zarzucić jeśli chodzi o warsztat pisarski. Książkę czyta się bardzo płynnie i przyjemnie - bez potworków językowych.

Podsumowując lektura w swoim gatunku doskonała.

3 komentarze:

  1. Podoba mi się to, że nie ma tu kiczowatego sado-maso i że jednak jest jakiś sens w tych uczuciach bohaterów. Nie miałam w planie poznawać Drania, ale może jednak się skuszę na tę znajomość ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo konkretna, spojna i bez zbednych slow recenzja :) A "Piekny dran" czeka u mnie na swoja kolej :) Po przeczytaniu Twojej opini stwierdzam ze nastapi to predzej niz pozniej :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, nie przepadam za romansami, a erotycznymi to już w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...