Trzecia część cyklu Wallflowers.
Już pod koniec "Jesiennego zauroczenia" mieliśmy mały spojler na temat tego co wydarzy się w kolejnej części cyklu. Ja dałam się w pełni złapać na ten haczyk i z olbrzymią niecierpliwością oczekiwałam kolejnej książki Lisy Kleypas.
"Zimowy ślub" to historia najbardziej nieśmiałej z Paprotek - Evangeline Jenner, rudowłosej piękności, która swoim jąkaniem i wycofaniem odstrasza od siebie kawalerów. Przyparta do muru przez swoją rodzinę postanawia jednak przemóc swoje opory i udaje się do Sebastiana St. Vincenta (niechlubnego porywacza z "Jesiennego zauroczenia") prosząc go aby ten się z nią ożenił. Hrabia wszak dramatycznie potrzebuje zamożnej żona, a Evie potrzebuje wyrwać się spod kurateli czyhających na jej majątek wujów.
Tak zaczyna się najwspanialszy fragment książki, kiedy to para wsiada do powozu i w szaleńczym tempie udaje się do Gretna Green, aby tam bez jakichkolwiek formalności zawrzeć sakrament małżeństwa. W trakcie ich podróży bez reszty zakochujemy się Sebastianie - niepoprawnym hulace i cyniku, który okazuje się być pełnym troski dżentelmenem.
Tak jak zwykle u Kleypas, możemy liczyć na bardzo lekki, przyjemny w odbiorze historyk. Trochę erotyki, trochę dramatycznych wydarzeń; przystojni, charyzmatyczni mężczyźni - czego chcieć więcej od romansu historycznego?
Ja jak zwykle jestem zachwycona. W oczekiwaniu na, niestety już ostatni, tom tej serii, będę musiała nadrobić nieczytaną wcześniej przeze mnie serię "Rodzina Hathaway". Może w ten sposób czas szybciej upłynie.
To dobrze się składa że nie czytałaś wcześniej cyklu o Hathawayach bo ich losy są kilka lat po akcji z Paprotkami. Zresztą bohaterowie z Wallflowers pojawiają się także epizodycznie w Rodzince Hathawayów. :D
OdpowiedzUsuńZdążyłam się już zorientować, że tak jest. Tym bardziej mam ochotę na ten cykl.
Usuń