środa, 5 kwietnia 2017

"Dwór cierni i róż" Sarah J. Maas


Pierwsza część cyklu "Dwór cierni i róż"

Każdy z nas na pewno zna baśń "Piękna i Bestia". Przez lata powstało wiele jej interpretacji, zarówno filmowych jaki książkowych. Wydaje się, że wszystkie kolejne produkcje z tym motywem będą, jedynie powielaniem do znudzenia tego samego tematu. Maas jednak posunęła się o krok dalej. Na podstawie historii starej jak świat, stworzyła rozległe uniwersum, które wciąga nas czytelników bez reszty, tylko czasami przebłyskując znanym nam motywem.

Cześć pierwsza cyklu jest dopiero preludium. Delikatnie wprowadza nas w brutalny świat fae, które sąsiadując z ze światem śmiertelników, żywią do nich wiele negatywnych uczuć. Feyra to młoda dziewczyna, która przez los zmuszona zostaje do zapewniania pożywienia swoim siostrom i kalekiemu ojcu. Pewnego dnia zabija w lesie wilka, który jak się wkrótce okazuje, nie był zwykłym wilkiem, lecz fae w ciele zwierzęcia. Po dziewczynę przychodzi więc inna istota zza muru, aby zabrać ją do swojej posiadłości. Tamlin przemieniający się w Bestię fae cierpi za sprawą tajemniczej klątwy. Gdy jest w swojej człekokształtnej postaci, musi nosić na twarzy maskę, a jego moce są bardzo ograniczone. Jego posiadłość natomiast atakowana jest ciągle przez mroczne i niebezpieczne stworzenia, przed którymi musi bronić swoich domowników.

Bardzo wiernie dla pierwotnej opowieści prowadzi Maas akcję tej książki. Wiele jest tutaj baśniowych krajobrazów. Wieczna wiosna otacza nas masą kwiatów, śpiewem ptaków, zielenią traw i liści. Ale tak pięknie jest jedynie do czasu. Finał tej książki jest mroczny, brutalny i bardzo ciężki emocjonalnie.

Od powieści nie mogłam się wprost oderwać. Ostatnio tak bardzo pasjonująca mnie opowieść to był cykl "Kroniki Mac O'Connor". I powiem szczerze, że można znaleźć kilka wspólnych motywów w tych historiach, chociażby fae- czyli wróżki. Młoda bohaterka, która przechodzi swoistą metamorfozę. Mroczny klimat, ciągłe niebezpieczeństwo, trochę napięcia seksualnego miedzy bohaterami, które powoli narasta, ale wcale nie wysuwa się na pierwszy plan tej historii. Czyli wszystko to co ja osobiści bardzo lubię w książkach.

A jest to dopiero przedsmak tego co wydarzy się w części drugiej pod tytułem " Dwór mgieł i furii", gdzie autorka w pełni pokaże nam ten świat, w którym istnieje magia. A kraina Bestii to jedynie mała jego cząstka.

1 komentarz:

  1. Czytałam kroniki Mac O'Connor i bardzo mi się podobały. Szkoda, że nie wydano więcej tomów. Pozostaje mi czekać na ciąg dalszy, a w tym czasie chętnie przeczytam "Dwór cierni i róż" zwłaszcza że "Piękna i Bestia" to jedna z moich ulubionych bajek :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...