środa, 11 listopada 2015

5 stosunkowo najdziwniejszych miejsc

Autorki romansów, aby nie wydać się stereotypowymi muszą wykazywać się niebywałą wyobraźnią. Nie dotyczy to tylko wymyślenia miłosnej intrygi, ale także różnych szczegółów, które mogą w niezwykle intensywny sposób pobudzić wyobraźnię czytelniczek.
Jednym z najważniejszych niuansów jest miejsce schadzki kochanków. Mieszkanie jednej, bądź drugiej strony, wydaje się być już niezwykle oklepane. Gdy mamy do czynienia z romansem historycznym, pojawia się także powóz, bądź karoca. Pokój w hotelu? Ogrodowa altana? Wszystko już było.

Oto moja lista pięciu miejsc, które osobiści mnie zaintrygowały:

1. Ruiny 


Bardzo malownicze miejsce, choć może nie zaskakujące, jednak mało oklepane. Wszystkie średniowieczne kamienie niosą za sobą cień legendy, tajemnicy, minionego blichtru. Romantyzm aż kapie spomiędzy spoiw. Szczerze mówiąc sama się dziwię, że napotkałam tak niewiele scen rozgrywających się właśnie na ruinach zamków, czy dworów.



"Byli już na szczycie. Znaleźli się przy pozostałościach bramy wjazdowej do średniowiecznego Zamku Nowy Dwór".

To fragment " Łatwopalnych" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Dodam jeszcze, że znaleźli się tam nocą, przy świetle latarki i księżyca.  A dalej już po staremu - chwila wyznań, pocałunki, pieszczoty.

2.Ogród warzywny.


Ogród kwiatowy niesie w sobie pewną dozę romantyczności, schadzki odbywają się też często w oranżeriach (zwłaszcza u Amandy Quick), ale ogród warzywny to już niecodzienny pomysł.

Zwłaszcza gdy położony jest on pod magiczna jabłonką:

"Leżał na jakichś ziołach, może tymianku, miażdżąc je swoim ciężarem; wokół nich buchnął ziołowy zapach."

Ta scena z "Magicznego ogrodu" Sary Addison Allen, broni się jedynie dzięki magicznej jabłonce. Jedynie czar może doprowadzić bohaterów do uniesień na gołej ziemi i grządkach. 

3. Biblioteka.


Nie mam tu na myśli domowej biblioteki w posiadłości lorda, ale najzwyklejszą publiczną bibliotekę.

No może nie taką najzwyklejszą, gdyż jako przykład dam Nowojorską Bibliotekę Publiczną.

"Zatrzymał się w spokojnym kącie w wąskim przejściu między regałami pełnymi książek. Czułam, że pułki napierają na nas z obu stron; ciasnota wywołała dziwne wrażenie, jakby ściany zamykały się wokół nas."

To oczywiście "Piękny nieznajomy" duetu pisarskiego Christina Lauren. Te panie zresztą mają niezwykle wybujałą wyobraźnię i pomysłami tylko z ich książek mogłabym z powodzeniem wypełnić całą listę. Postanowiłam jednak wybrać jedno niezwykłe miejsce przez nie opisane i dać szansę innym.

4. Jaskinia

Mroczny zakątek. Równie tajemniczy jak ruina, za to znacznie bardziej niebezpieczny. Problemy tylko jak się w tej jaskini znaleźć i to z zabójczo przystojnym, napalonym mężczyzną. Specjalistką w rozwiązywaniu tego problemu jest Amanda Quick.


"- Musi pani podjąć decyzję. Może pani zdjąć suknię i położyć się na kamiennej podłodze jaskini, byśmy mogli dokończyć to, co właśnie zaczęliśmy, lub pobiec bezpiecznie na plażę."


W "Bestii" bohaterka odwiedza jaskinię w poszukiwaniu prehistorycznych skamielin, a także śledząc przemytników. Szczypta niebezpieczeństwa w romantycznych chwilach dodaje pikanterii.

5. Samolot


Słyszeliście o podniebnym klubie? Igraszki w samolocie są bardzo popularną fantazją. Jednak na takie atrakcje natknęłam się tylko w jednej książce. I powiem wam że były to niezwykle pikantne sceny, mocno mnie gorszące. Wszak nie jest normalnym uprawianie seksu na oczach kilkunastoletnich dzieci, siedząc na fotelu pierwszej klasy.

"Zapach świeżo wyprawionej skóry, podobny do tego, jakim po wielu latach użytkowania pachną brytyjskie auta, grubość i dźwiękochłonność mokietu, oświetlenie jakby z innego świata - oto co zaraz po wejściu udaje jej się uchwycić z wnętrza, w którym znalazła się po raz pierwszy."

"Emmanuelle" Emmanuelle Arsen jest bardzo niemoralna i dostarcza wielu scen rodem z tanich filmów erotycznych, ale mi dostarczyła piątego stosunkowo dziwnego miejsca, którego szukałam dość długo.



4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe zestawienie- sama też zwracam na takie miejsca uwagę, ale nigdy nie przyszło mi do głowy zrobić z tego zestawienia ;) Biblioteka jest moim numerem jeden- nie miałabym nic przeciwko temu by to właśnie tam poznać miłość mojego życia :D I podsyciłaś moją ciekawość co do "Pięknego nieznajomego"- bo część pierwsza była genialna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam "Pięknego nieznajomego". A biblioteka to też mój numer jeden. To zestawienie miało akurat kolejność losową ;)

      Usuń
  2. Jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na nietypowość miejsca na miłosne spotkanie :) Dzięki Tobie będę teraz o tym myślała :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...